Odpoczynek w Chile :)
Ostatnia częścia naszej podróży było Chile, gdzie spędzenilismy ponad tydzień. W tym czasie, pojechaliśmy autobusem ponad 2000 km z miasta Arica na północy do Santiago, skąd wylatujemy. Po drodze, odwiedziliśmy miasta Iquique, Caldera i Valparaiso, , wszystkie one maja o wiele bardziej europejski charakter niż miasta w Peru czy Boliwii. Ogólnie rzecz biorac, Chile wygląda bardziej jak Argentyna, niż jak sasiedzi z północy – w pewnym sensie dolna część kontynentu wydaje sie "mniej Poludniowo-Amerykanska’ niż reszta…
W porównaniu z krajami, które odwiedziliśmy wcześniej, w północnej części Chile jest stosunkowo niewiele do zobaczenia i do roboty. Jest tam niewiele naprawdę spektakularnych miejsc lub miejscach o wielkim znaczerniu historiycznym, a i plaże nie są najpiękniejsze na świecie (nie wspominając już o zimnej wodzie…). Ale w sumie to było całkiem miło mieć trochę czasu wolnego na końcu podróży i nacieszyc się lokalnym jedzeniem i winem (z których oba są dobre) lub po prostu relaksowac sie na miejskich skwerach, w portach, lub na plażach.
.
Na szczescie, odwiedziliśmy tez kilka bardzo ciekawych miejsc, wliczajac w to miasto-widmo Humberstone które kiedyś bylo bogatym ośrodkiem produkcji azotanów, kolonie lwów morskich w Iquique, ladna biała plaze w Bahia Inglesa i zabytkowe miasto Valparaiso znane z brukowanych uliczek i budynków pokrytych kolorowym graffiti.
.
Ostatnie trzy dni naszej podróży spędziliśmy w stolicy, Santiago Chile, które, choć brakuje tu wielkich atrakcji turystycznych, jest przyjemnym miejscem do spędzenia kilku dni. Tutaj, można pójść do teatru, iść na zakupy, odwiedzic muzea i zoo… wiec, zrobilismy wszystkie te rzeczy takze my.
Niestety, dzis jest ostatni dzień naszej podróży… Wydaje sie to dość dziwnie, że w ciągu kilku dni będziemy z powrotem w Australii – juz przyzwyczailismy się do bycia w drodze Trudno uwierzyć, że 11 tygodni minęło tak szybko – prawdopodobnie dlatego, że były one tak pełne niesamowitych miejsc i wrazen.
To koniec naszej podróży, ale nie oznacza to końca naszych wpisow – w najbliższych tygodniach będziemy zamieszczac na stronie znacznie bardziej szczegółowe raporty z wszystkich miejsc, jakie odwiedziliśmy w Ameryce Południowej, jak również raporty z poprzednich podróży do różnych zakątków świata. Będziemy także przenosic nasz australijski blog na ta strone, i zamieszczac regularne relacje z naszych wycieczek po Australii, więc wracajcie na strone!
Wielkie dzięki za sledzenie naszej podróży, za komentowanie naszych postów, za "lubienie’ naszej strony internetowej na Facebook, i za dzielenie się nia z przyjaciółmi. Dzielemie sie naszymi historiiami przynosilo nam prawie taka sama frajde jak sama podróż
Jeśli macie jakieś pytania lub sugestie dotyczące przyszłych treści na stronie, piszcie e-maile lub komentarze pod postami. Nowe wpisy już wkrótce…
J&W
Dodaj komentarz